sobota, 18 stycznia 2014

Grzane wino, pieczone jabłka i "Wielki Gatsby"

Do obejrzenia „Wielkiego Gatsby’ego” przymierzałyśmy się od chwili jego premiery. Chudą interesowała epoka, mnie Leonardo Di Caprio w roli Gatsby’ego. Książkę przeczytałam wiele lat temu i wówczas zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Do końca wierzyłam, że Gatsby’emu się uda. Teraz byłam ciekawa przeniesienia świetnej powieści na duży ekran.


Dla lepszego odbioru przygotowałyśmy z Chudą grzane śliwkowe wino z korzeniami i miodem oraz ulubione przez nas pieczone jabłka. Tak wyposażone usiadłyśmy przed ekranem.
Film nam się podobał. Barwne kreacje, zaskakująca muzyka, efektowne zdjęcia i świetna gra aktorska sprawiły, że spędziłyśmy przyjemny wieczór.


 Na bieżąco komentowałyśmy poszczególne elementy wystroju wnętrz, zwłaszcza nowojorskiego mieszkania, kolejnych zaskakujących sukni, w których na występowały panie pojawiające się na imprezach u Gatsby’ego ( śmiałyśmy się, że Chuda powinna obejrzeć film przed sylwestrem, gdyż bawiła się konwencji „Lata dwudzieste,lata trzydzieste”) Podobały nam się zdjęcia. I tylko żałowałyśmy, że jednak nie zdecydowałyśmy się na wizytę w kinie 3D, gdyż prawdopodobnie wyszłybyśmy oczarowane panoramą Nowego Jorku, migotliwej sali balowej czy ponurych przemieść.

Di Caprio w roli tajemniczego Gatsby’ego, człowieka z nikąd, opętanego swoim marzeniem, był dosyć przekonujący, choć ja jakoś inaczej wyobrażałam sobie tę postać, gdy czytałam książkę.



Obie z Chudą zauważyłyśmy jednak, że aktor dorósł i staje się coraz bardziej interesujący. Nie jest już młodym chłopcem, jakiego pamiętamy z „Tytanica”, a jednak pozostała w nim jakaś młodzieńcza radość życia, dzięki czemu jego Gatsby jest wiarygodny- spod maski człowieka interesu, zblazowane bogacza, wychyla się zakompleksiony biedny chłopiec z prowincji. 


Podejrzewam, że na kolejny film z Di Caprio też się wybiorę albo przynajmniej obejrzę go w towarzystwie moich dziewczyn

12 komentarzy:

  1. Ja za książką nie przepadam, może dlatego, że to była obowiązkowa lektura na filologii ;) ale film baardzo mi się podobał. Jestem fanką od dawien dawna Leo i bardzo lubię specyficzne pokazanie świata przez Baza Luhrmanna. Jego wizje filmowe bardzo mi odpowiadają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za moich czasów to chyba nie była lektura na filologii, a może nie zauważyłam, bo czytałam wcześniej?

      Usuń
  2. dziękuję za tę recenzję. może się zdecyduję zobaczyć. Dobrego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cześć, chyba nie oglądałaś The great Gatsby z Robertem Redfordem? Ten ostatni to dla mnie tylko komputerowe scenki. Ale Leonardo robi się interesujący. Obejrz sobie Django! Tam jest jego majstersztyk, albo ten ostatni o giełdzie. Ja juz widzialam, bo małzonek ma swoje na to sposoby.
    ardiola/ jestem poza domem i nie chce mi się logowac/.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomniałaś mi tę ekranizację z Redfordem! Oglądałam ją dawno temu i zgadzam się z Tobą, Ardiolo, to było prawdziwe ucieleśnienie Gatsby'ego. Django oglądały dziewczyny, więc raczej trochę potrwa nim sama obejrzę, natomiast ten ostatni o giełdzie na pewno sobie pooglądamy.

      Usuń
  4. a ja moja kochana szwagierko ostatnio w koncu przeczylatam Wielkiego G.. i dziekuje za to twojemu tacie z ktorego biblioteczki go wyskubalam:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W taty biblioteczce było wiele skarbów. Niektóre jeszcze czekają na odkrycie :)

      Usuń
  5. Wprawdzie nie czytałam ani książki, ani nie oglądałam filmu, ale nic nie szkodzi, bo ja nie o tym chciałam...;) Ja o Leo DiCaprio. Ruda, wierz mi, alergię miałam na niego gorszą niż na laktozę,a mam skazę białkową, także sama rozumiesz. Po Titanicu właśnie jakoś się zraziłam okropnie. Do czasu, aż nie obejrzałam Infiltracji. Później była Wyspa Tajemnic i W Sieci Kłamstw. Jeśli któregoś z wymienionych filmów nie oglądałaś- polecam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi się wydaje, że mam jeszcze co nieco do nadrobienia :)

      Usuń
  6. to ja jeszcze polecam INCEPCJE skoro bedziesz nadrabiac

    OdpowiedzUsuń
  7. Krwawy Diament Chłopięcy Świat (to jak był szczeniakiem ale już dobrze grał :P), Niebiańska Plaża (choć tu książka o niebo lepsza), Całkowite Zaćmienie, Aviato i Gangi Nowego Jorku - Polecam bo naprawdę warto :):)

    OdpowiedzUsuń
  8. Do mnie zdecydowanie bardziej przemawia Di Caprio z ról po Titanicu :) Incepcja, Wyspa Tajemnic... Teraz chyba coś wchodzi do kin z Jego udziałem.

    OdpowiedzUsuń